Wystawa – Małgorzaty Malwiny Niespodziewanej

Autor: pidd
Małgorzatę Malwinę Niespodziewaną i jej wystawę Gender JFG gościła w 2002 roku. Rok później we współpracy z Centrum Kultury w Domu Krakowskim w Norymberdze zaprezentowała jej wystawę Serce, dusza, ciało. W następnych latach artystka w czasie swych stypendiów i warsztatów artystycznych w Japonii i Indiach realizowała program artystyczny podporządkowany jej autorskiej koncepcji ciała uniwersalnego. Monumentalną pracę Łzy męskie należącą do tego programowego cyklu JFG pokazywała w roku 2006 na zbiorowej wystawie Poza passe-partout.

Projekt Bajki, który artystka zaproponowała galerii, świadczy, że z równym powodzeniem potrafi wykorzystać mniej spektakularne sytuacje życiowe. Wychowanie i opieka nad dzieckiem, które często stają się przeszkodą i utrudnieniem w działalności zawodowej, w przypadku Malwiny okazały się równie inspirujące i owocne jak poznawanie orientalnych kultur. W nowym doświadczeniu Malwiny czytanie w domu bajek wiąże się z powrotem do własnych dziecięcych rysunków. Jest to również podpatrywanie wycinanek córki, a może i korzystania ze świata skojarzeń, który dorosłym nie jest już dostępny. Już wcześniej wspólne warsztaty książkowe z dzieckiem ( zwłaszcza inspiracja książką rozkładaną) podsunęły jej myśl o formie nowego, bynajmniej nie bajkowego, projektu Kobro (nawiązanie do biografii Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego), który zrealizowała i zdążyła pokazać na zbiorowej wystawie w Kunstlerforum w Bonn w zeszłym roku.

Bajki długo owiane były tajemnicą. Jedynie dla potrzeb mediów udostępniona została zapowiedź, niewielki linoryt CK Punk (Czerwony Kapturek Punk). Nic wiec dziwnego, że to on przyciągał uwagę od początku, choć równie intrygujące są realizacje innych bajek obecne na wystawie: Calineczki czy Śpiącej Królewny. Powstanie figury CK Punka poprzedziło wiele szkiców. Wyobraźnię artystki chyba bardziej pobudziła teatralność pomysłu niż chęć uczynienia zeń ikony nowego cyklu. Tak czy inaczej CK Punk nieco zaskakuje w jej dorobku, bowiem wieloznaczność dotychczasowych przedstawień figuratywnych tym razem sprowadzona została do języka płaskiego, plakatowego znaku. Odstaje też od pozostałych rozdziałów bajki. Ekstrawagancja punkowego Czerwonego Kapturka pozwala nam oczekiwać niezwykłego rozwoju dalszych bajkowych wydarzeń, a tymczasem, po tej wybuchowej zapowiedzi wszystko nagle normalnieje. Jest Wataha (wilków), Spotkanie (Czerwonego Kapturka z wilkiem) jest i Osaczenie. Co więcej wszystko przedstawione w naturalnej ilustracyjnej manierze, gdzie ofiarą już aż nazbyt realnych wilków jest równie realna postać kobieca; to artystka utożsamiająca się z Czerwonym Kapturkiem. Jak wiadomo wilki kierując się, nie obcym i człowiekowi, życiowym pragmatyzmem atakują istotę słabszą; kobietę lub dziecko. Tak przynajmniej informuje opis ich obyczajów. Ten niezbyt ujmujący rys natury zwierzęcia stwarza gotową metaforę dla artystki nie kryjącej feministycznych sympatii i zainteresowań. Oto kobieta, artystka pożerana przez dzikiego samca. Wcale nie możemy być pewni czy Malwina w tym momencie żartuje, czy mówi poważnie. Swą bajką chce prowokować nie tylko na gruncie programowym. Jej Czerwony Kapturek to też inny pomysł na graficzną narrację, w której znakowość i graficzna metafora zderzone zostają z konwencją książkowej ilustracji. Te dwa sposoby opowiadania historii poprzez kontrast wzajemnie się demaskują. CK Punk jest osobny w swej nonszalancji, cool i trendy, trochę cyber-cielesny. Kolejne odsłony bajki przypominają natomiast bardziej tradycyjną narrację i obrazowanie z umiejętnie wygrywanym panieńskim akcentem melodramatu i sentymentu. Czując potrzebę wyjaśnienia źródeł nowej stylistyki, artystka podkreśla swe inspiracje skandynawską ilustracja książkową, którą poznała w czasie kilku artystycznych pobytów w Danii. Przypomina też o swoich dawnych zainteresowaniach książką, jeszcze z okresu studiów na ASP w Krakowie.
Ilustracyjność wśród grafików nie jest zbyt dobrze widziana. A i krytyka artystyczna, mimo że zjawisko nie jest jednoznaczne, nie jest jej przychylna. Malwina, podgryzana przez wilki, rzuca wyzwanie tym przesądom, a że ilustruje nie wprost , jak tradycja i gust realisty by chciały, lecz stwarza własną, osobistą interpretację tekstu, argumenty są po jej stronie. Tym bardziej, że wnosi do grafiki dużo świeżości i swobodnego oddechu. Przekonuje tym samym, że w tradycyjnych formach obrazowania, nie wyłączając ilustracji książkowej, tkwią nadal możliwości pozwalające nie tylko w sposób atrakcyjny opowiadać historię , ale i nawiązać z otaczającą rzeczywistością żywy kontakt, niejednokrotnie utracony w mozolnych zmaganiach warsztatowych. Sięgnięcie do ilustracji i inspiracji książką stwarza jej też możliwość wyjścia poza tradycyjną grafikę. Na wystawie obok form dwuwymiarowych obecny jest przestrzenny obiekt i instalacja graficzna Sto to lat snu Śpiącej Królewny. (za: JFG)

Małgorzata Malwina Niespodziewana
Bajki
11 VI – 24 VI
Jan Fejkiel Gallery
ul. Grodzka 65
Kraków

Małgorzata Malwina Niespodziewana urodziła sie w 1972 roku. Ukończyła Wydział Grafiki ASP w Krakowie. Dyplom z wyróżnieniem nagrodzony Medalem Rektora uzyskała w pracowni prof. Stanisława Wejmana w roku 1998. Jest laureatką stypendiów Ministra Kultury i Sztuki (1998/99), Stypendium Twórczego Miasta Krakowa (1999) , Mythological Europe Revisited (Włochy), a także Mino Art Village Project w Japonii w 2002 i 2006 roku. Artystka zgłoszona została do konkursu Paszport Polityki za rok 2004.

W swym dorobku ma udział w wystawach zbiorowych i kilkanaście wystaw indywidualnych w Polsce, Danii, Japonii, Niemczech, Szwecji, we Włoszech. W roku 1999 zdobyła w Krakowie Grand Prix na Konfrontacjach Najmłodszych Artystów Krakowskich (1999), a w roku 2005 Grand Prix na Biennale Grafiki w Kaliningradzie. Jej prace znajdują się w kolekcjach muzealnych w Japonii, Polsce, Rosji, Szwecji i we Włoszech.
W swoich pracach łączy różne techniki artystyczne – ostatnio: grafikę, książkę artystyczną oraz instalację i wideo. Stałym punktem odniesienia jej twórczości pozostaje ciało. Ważnym elementem jej pracy jest dziennik pisany od wielu lat oraz odbyte podróże artystyczne (zwłaszcza na Daleki Wschód).

A na deser linki do dwóch blogów Malwiny Niespodziewanej – bez adresu i news.

Podobne posty

Napisz komentarz