Pierwszy z serii Czy znasz li tego ilustratora? A jeśli tak, to po czym poznałeś? Koniecznie napisz kto i co nam tu zmalowal? Odpowiedź na pytanie “co?” może być ogólna (owca z dlugimi uszami, seler pędzący na pociąg, etc.). Szczęśliwy zwycięzca, wyłoniony w tajnym losowaniu tradycyjnie obdarowany zostanie książką z autografem z ilustracjami autora winietki.
I drugi, równoległy konkurs – Prócz nazwiska autora spróbujcie odgadnąć, jakie imię nosi istota przedstwiona na winietce? Poprawna odpowiedź na to bez wątpienia trudne pytanie, nagrodzona zostanie malutkim oryginałem autora lutowej winietki oraz książką z autografem z jego ilustracjami.
Summa summarum konkursy są dwa! Nie pozostaje Wam nic innego, tylko wziąć się do roboty!
Na odpowiedzi w postaci komentarzy – koniecznie podpisanych – czekamy do 14 lutego. Wyniki opublikujemy dwa dni później, czyli 16 lutego.
Gorąco zachęcamy do udziału w zabawie!
19 komentarzy
królik Tęczak z kaszy pęczak – Iwona Cała ?
nie wiem czy dobrze myślę, kojarzy mi się z Tą Panią;) ładne w swojej prostocie.
Że jest to galopująca****MAŁA METAFORA**** widzę. Ale kto to zrobił, cwanie zmieniając technikę i charakterystyczne elementy stylu, no kto?
Obstawiam, po tej chytrości i uszach Metafory:))) Pawła Pawlaka. Dorwał się do żoninych szuflad, i być może nawet zlecił jej haftowanie rumieńczyków. Taaak myślę,że to ten tandem niezwyciężony: Pawlak&Pawlak!
Garmoszek biblioteczny (leporellus bibliothecarius), żywiący się wyłącznie książkami obrazkowymi.Im barwniejsze, tym smaczniejsze … Im starsze, tym kruchliwsze … Z hodowli Joanny Gwis. Adam Jaromir
Racja!!! To PP. Zgubił mnie ten rumieniec.
:-)AJ
Królik iście pawlakowato-kozyrny. 🙂 Ale pewnym być nie można.
no właśnie, biblijne "po nosach ich poznacie " nijak się ma w tym przypadku…
kluska w pędzie MONIKI HANULAK!!!
-O-
Po nosach może nie, ale po uszach… AJ
Ja jeszcze nie wiem czyj ten zając, co liznął tęczę.
Ale zagadka!
Bo jakoś duet P&P tu mi nie pasuje…
Czyj to sweter?!
Czyżby Ewa Kozyra-Pawlak z przesłaniem jeden królik wiosny nie czyni?
>>Ja jeszcze nie wiem czyj ten zając, co liznął tęczę.<<
a może to nowa wersja Zajączka z rozbitego lusterka? W dodatku – Tęczowy Zajączek?
Mnie się jakoś uparcie trzyma skojarzenie z Powidokami i Olą Cieślak, ale jakiś za grzeczny, za mało rozbrykany Tęczowy Zajączek…
W dodatku kolażowy…
Objadł się promieni słonecznych i pędzi do nas z zapowiedzią wiosny 🙂
Może Pani Ewa Kozyra-Pawlak.
A stworek ten, to wydaje mi się, że kawałek czarodziejskiego szalika, wydzierganego przez Babcię, który wyprowadzany na spacer przez właściciela, poczuł nadchodzącą wiosnę, zakochał się w słońcu, "dostał" tęczowych skrzydełek i odfrunął.
A nazywa się : Dzierganek Odprutek,dla znajomych Gałganek, tak mi się wydaje. aluzjailuzja@wp.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
+++ Dzieło Anity Andrzejewskiej na 100%.
Kolaże tej Pani są lekkie pomimo wykorzystywania ciężkich materiałów.
A przedstawiona postać to marcowy zając pędzący do krainy czarów. +++
Monika Hanulak – zajączek z teczowymi uszami
a Imię ale jeśli nie Smonia to co ? Może Teczątek albo Tęczonia 🙂
pozdrawiam AŁ
Królik Papierowe Ucho…
Królik, któremu plątały się uszy.
Myślę, że dzieło Pawła Pawlaka.
marta B.
/chi chi. Jak zobaczyłam ostatni Świerszczyk, to zmieniłam zdanie: Anita A. mi się widzi. 😉 Taki szalik tam widziałam.