Książka o prawach kobiet – dla
dzieci, a najlepiej do wspólnego czytania przez dorosłych i dzieci – to już
trzecia wspólna książka duetu Joanna Olech i Edgar Bąk. Wszystkie wydała
Wytwórnia – jedno z najważniejszych wydawnictw książek dla dzieci w Polsce.
Mądre, ważne, zaangażowane społecznie. Kto ty jesteś? opowiada o nowoczesnym
pojmowaniu patriotyzmu, Mam prawo i nie zawaham się go użyć przybliża
dzieciom im prawa. Teraz przyszedł czas o książkę feministyczną, o prawach
kobiet. Niezwykle niestety aktualną w kontekście Marszów Kobiet na całym
świecie i Czarnych Protestów w Polsce, które walczą o równouprawnienie i
pokazują, że kobiety są teraz siłą napędową batalii o demokrację.
Dorastamy zapewniani bezustannie
o tym, że równość wszystkich obywateli jest standardem cywilizowanego świata,
społecznym spoiwem i gwarantem przyjaznej koegzystencji. Politycy chętnie
szermują tym poręcznym i pojemnym słowem. Ale kiedy przychodzi wcielać je w
życie – doraźne egoizmy biorą górę, a nieokiełznana potrzeba dominacji depcze
tę wspaniałą, oświeceniową ideę. Zaczynają się podziały na równych i równiejszych.
I – jakże często – na RÓWNE i RÓWNIEJSZYCH.
Małe i duże upokorzenia zadawane
przez autorytaryzm, bezustannie powielane krzywdzące stereotypy płci – wszystko
to dewastuje kobiece poczucie sprawczości i mocy. Zamach na kobiecą autonomię,
dosłowna i symboliczna przemoc, jaka dominuje w życiu publicznym, pomniejsza i
poniża połowę ludzkości.
Szlachetna RÓWNOŚĆ obiecuje
wszystkim ludziom podmiotowość, godność, solidarność. Kiedy jej zabraknie – do
głosu dochodzi słuszny gniew – dla krzywdziciela zawsze bezrozumny, dla
pokrzywdzonych – sprawiedliwy i wyzwalający. Upominajmy się o równość i
pielęgnujmy ją, póki przymierze różowych z niebieskimi nie zostało
wypowiedziane. Mamy dużo do stracenia.
Wymarzyliśmy sobie Egaliterrę –
baśniową planetę równych szans.
Uuups! Coś poszło nie tak.
Spójrzcie na Egalitanię – wygląda
znajomo?
Ta książka wzięła się z poczucia
bezsilności. Bezsilność to marna motywacja – uchodzi za jałowe uczucie. No,
chyba że kroczy przed gniewem, a tak było w tym wypadku. Jeśli jesteś „różowym
misiem” i przyszło ci żyć w Egalitanii, gdzie wszyscy mają gęby pełne słów o
„równości”, a każdy dzień tej domniemanej równości przeczy, to masz dwie drogi:
albo przywyknij do permanentnego poczucia frustracji, albo zrób cokolwiek (na
przykład: napisz książkę), aby dać odpór symbolicznej przemocy „równiejszych”.
Szczęśliwie są na świecie i takie
„niebieskie misie” – jak Edgar Bąk – którym nie trzeba tłumaczyć, czym jest
prawdziwa równość i jakie jest źródło „różowego” gniewu.
Wszystkim Gniewnym Różowym Misiom
i „Edgarom” w Egalitanii dedykuję tę książkę.
Joanna Olech
dzieci, a najlepiej do wspólnego czytania przez dorosłych i dzieci – to już
trzecia wspólna książka duetu Joanna Olech i Edgar Bąk. Wszystkie wydała
Wytwórnia – jedno z najważniejszych wydawnictw książek dla dzieci w Polsce.
Mądre, ważne, zaangażowane społecznie. Kto ty jesteś? opowiada o nowoczesnym
pojmowaniu patriotyzmu, Mam prawo i nie zawaham się go użyć przybliża
dzieciom im prawa. Teraz przyszedł czas o książkę feministyczną, o prawach
kobiet. Niezwykle niestety aktualną w kontekście Marszów Kobiet na całym
świecie i Czarnych Protestów w Polsce, które walczą o równouprawnienie i
pokazują, że kobiety są teraz siłą napędową batalii o demokrację.
Dorastamy zapewniani bezustannie
o tym, że równość wszystkich obywateli jest standardem cywilizowanego świata,
społecznym spoiwem i gwarantem przyjaznej koegzystencji. Politycy chętnie
szermują tym poręcznym i pojemnym słowem. Ale kiedy przychodzi wcielać je w
życie – doraźne egoizmy biorą górę, a nieokiełznana potrzeba dominacji depcze
tę wspaniałą, oświeceniową ideę. Zaczynają się podziały na równych i równiejszych.
I – jakże często – na RÓWNE i RÓWNIEJSZYCH.
Małe i duże upokorzenia zadawane
przez autorytaryzm, bezustannie powielane krzywdzące stereotypy płci – wszystko
to dewastuje kobiece poczucie sprawczości i mocy. Zamach na kobiecą autonomię,
dosłowna i symboliczna przemoc, jaka dominuje w życiu publicznym, pomniejsza i
poniża połowę ludzkości.
Szlachetna RÓWNOŚĆ obiecuje
wszystkim ludziom podmiotowość, godność, solidarność. Kiedy jej zabraknie – do
głosu dochodzi słuszny gniew – dla krzywdziciela zawsze bezrozumny, dla
pokrzywdzonych – sprawiedliwy i wyzwalający. Upominajmy się o równość i
pielęgnujmy ją, póki przymierze różowych z niebieskimi nie zostało
wypowiedziane. Mamy dużo do stracenia.
Wymarzyliśmy sobie Egaliterrę –
baśniową planetę równych szans.
Uuups! Coś poszło nie tak.
Spójrzcie na Egalitanię – wygląda
znajomo?
Ta książka wzięła się z poczucia
bezsilności. Bezsilność to marna motywacja – uchodzi za jałowe uczucie. No,
chyba że kroczy przed gniewem, a tak było w tym wypadku. Jeśli jesteś „różowym
misiem” i przyszło ci żyć w Egalitanii, gdzie wszyscy mają gęby pełne słów o
„równości”, a każdy dzień tej domniemanej równości przeczy, to masz dwie drogi:
albo przywyknij do permanentnego poczucia frustracji, albo zrób cokolwiek (na
przykład: napisz książkę), aby dać odpór symbolicznej przemocy „równiejszych”.
Szczęśliwie są na świecie i takie
„niebieskie misie” – jak Edgar Bąk – którym nie trzeba tłumaczyć, czym jest
prawdziwa równość i jakie jest źródło „różowego” gniewu.
Wszystkim Gniewnym Różowym Misiom
i „Edgarom” w Egalitanii dedykuję tę książkę.
Joanna Olech
Tytuł: Egaliterra
Tekst: Joanna Olech
Opracowanie graficzne: Edgar Bąk
Wydawnictwo: Wytwórnia
Kategoria: dla dzieci od lat 10
Rok: 2017