Hanna Czajkowska – Tęsknota za kolorem

Autor: pidd
Jak wyglądają Lasse, Bosse, Lisa, Olle, Britta i Anna, czyli dzieci z Bullerbyn? Dla większości polskich czytelników od ponad sześćdziesięciu lat mają twarze z żółtej okładki. Bohaterowie książki Astrid Lindgren w polskiej wersji po raz pierwszy zostali narysowani przez Hannę Czajkowską i choć ukazało się kilka innych wydań, to postacie przez nią stworzone stały się ikoną, a okładka klasyką budzącą u wielu pokoleń Polaków ciepłe wspomnienia i wzruszenie. Kiedy wymieniają Dzieci z Bullerbyn jako swoją najważniejszą książkę z dzieciństwa, to najczęściej myślą właśnie o postaciach z rysunków polskiej ilustratorki. Na mojej półce są dwa egzemplarze żółtą okładką, ten najstarszy, pozbawiony grzbietu, z roku 1957 i ten najnowszy, wydany jako edycja kolekcjonerska. Ale tylko znawcy tematu pamiętają nazwisko autorki ilustracji – jak wielu innych twórców tamtego okresu, zniknęła z ludzkiej pamięci. Czas więc na wspomnienie o kobiecie niezależnej, z charakterem, nietuzinkowej, artystce, której zawdzięczamy ponad sto zilustrowanych książek dla dzieci.

Hanna Czajkowska ukończyła warszawską Akademię Sztuk Pięknych, studia zaczęła w 1939 roku, dyplom uzyskała już po wojnie, w roku 1955, u Jana Marcina Szancera. Uciekło jej parę lat, pracowała jako urzędniczka w Społem, na akademię wróciła po długiej przerwie. Swoje zawodowe życie związała z Warszawą, ale pochodziła z Kalisza.

Opowieść o niej zawdzięczamy jednej z najbliższych jej osób. Sławomir Zagórski, dziennikarz, poznał artystkę już jako dziecko. Należała do rodziny, była kuzynką jego mamy. – Nie miała własnych dzieci, to ja byłem jej pupilem. Rozpuszczała mnie, opiekowała się mną, podtykała mi pieniądze, dostawałem od niej zawsze najpiękniejsze prezenty. Mieszkaliśmy blisko siebie, dzieliło nas pół kilometra. Bardzo często się odwiedzaliśmy. Była piękną, wysoką, wysportowaną kobietą. Świetnie jeździła na nartach, to ona nauczyła mnie tego sportu, miała do mnie cierpliwość. Doskonale gotowała, często zapraszała mnie na obiad, zawsze dbała o detale, serwetki, elegancką zastawę, to były niezwykle przyjemne wizyty. […]

Ciąg dalszy w >>

Tytuł: Ilustratorki, ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów
Autorka: Barbara Gawryluk
Kategoria: dla młodzieży i dorosłych
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2019

Podobne posty

Napisz komentarz