Ten wybitny malarz i rysownik obchodzi dziś 90. urodziny. W dzieciństwie sam ilustrował swoje lektury szkolne, aby je nieco urozmaicić. Po wojnie został redaktorem artystycznym w Instytucie Wydawniczym Nasza Księgarnia. Największą sławę zyskał jako twórca graficznych wizerunków krasnala Hałabały i wróbelka Elemelka.
Zilustrował ponad siedemdziesiąt książek, w tym m.in. Malowany ul Adama Bahdaja, Pajacyka Faramuszkę Guglielma Zucconiego, O wróbelku Elemelku, Wróbelek Elemelek i jego przyjaciel, Psoty i kłopoty wróbelka Elemelka Hanny Łochockiej, Pimsa, którego nie ma Joanny Papuzińskiej, Z przygód krasnala Hałabały Janiny Krzemienieckiej, Zimę z białym niedźwiedziem Heleny Bechlerowej, Krasnalka Gapcia Wiery Badalskiej czy Apolejkę i jej osiołka Marii Krüger.
Jest również autorem ilustracji do dzieł klasyków polskiej literatury: Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Jana Kochanowskiego, Henryka Sienkiewicza, Bolesława Leśmiana. Wykonał ponadto kilkaset ilustracji do czasopism dla dzieci i młodzieży, kalendarzy. Projektował obwoluty płyt, okolicznościowe pocztówki i plansze dla przedszkoli. Jest jednym z twórców znanej w świecie polskiej szkoły ilustracji.
Ma na koncie ponad dwieście pięćdziesiąt wystaw krajowych i zagranicznych (m.in. w Bolonii, Pradze, Bratysławie oraz Londynie), a za swoją twórczość otrzymał liczne nagrody. Laureat Medalu Polskiej Sekcji IBBY (2001) oraz Medalu Zasłużony Kulturze Gloria Artis (2010). Niedawno Przedszkole nr 31 przy ulicy Kruczej w Warszawie wybrało go na swojego patrona. Mieści się tam również stała ekspozycja prac artysty.
Wszystkie życzenia dla Jubilata, wydrukujemy i prześlemy mu pocztą!
Habałaliści do klawiatur!
Przypominany też, że do końca czerwca w Wałbrzychu można oglądać wystawę prac Zdzisława Witwickiego.
18 komentarzy
Przepiękne Mistrzu 🙂 Wszystkiego dobrego!
Oglądając ilustracje Zdzisia mam wrażenie , że to za każdym razem są jego autoportrety , tak wdzięczne , ujmujące i harmonijne są te obrazki. Czekam na następne książki!
Wszystkiego najlepszego z wielkimi podziękowaniami za urodę wniesioną w nasze życie!
Te książki (a między kartkami kawałki mojego dzieciństwa) przechowuję w Skrzyni Skarbów. To że mogę Ciebie znać też do niej wkładam. Wszystkiego najlepszego Zdzisiu!
Sto lat to za mało,
miły Hałabało!
Zuzanna, Mikołaj, Szymek i Julek
Jeszcze ja!
Wszystkiego NAJLEPSZEGO, twórczych działań, uśmiechu nie schodzącego z twarzy i magii w otaczającym świecie! DZIĘKUJE za piękne dzieciństwo.
Basia
Dwieście lat!. A z tego wywiadu w dzienniku wschodnim bardzo ładny cytat, o różnorodności:"uważam, że ilustracja powinna być jak ogród stu kwiatów/…/"
Sto Lat Sto Lat
Kochamy Apolejkę ! i jej biednego osiołka.
Sto Lat Sto Lat
Kłaniam się w pas jubileuszowo i bardzo, bardzo dziękuję – za książki i za "Świerszczyk". Moje dzieciństwo było dzięki Panu piękniejsze.
A ja, winszuję wspaniałego Jubileuszu i pięknie dziękuję za te wszystkie ogrody, gródki i rabatki – ładne kwiatki!
Kochany Zdzisiu – wszystkiego NAJLEPSZEGO! Twoje ilustracje były radością mojego dzieciństwa, Twoja przyjaźń – radością lat dorosłych. Dziękuję Ci za wszystko! Ania
Następnych tak twórczych lat, takiego samego słońca na twarzy i takiej samej radości w ilustracjach…
Szczęśliwi, że mogliśmy Cię kiedyś spotkać osobiście,
Ewa i Paweł
Serdecznie dziękuję za wspomaganie mojej wyobraźni w dzieciństwie i wzbogacanie o wrażenia estetyczne osobowości kilku pokoleń czytelników baśni.
Życzę zdrowia i mnóstwa powodów do uśmiechu 🙂
Wciąż dziewczynka,nauczycielka i wdzięczna mama w jednym 🙂
kochany Pan Witwicki
wszystkiego najlepszego!
Dziękuję za te wszystkie piękne książki.
Życzę dużo radości!
Drogi Zdzisiu!
Ciepło i uroda Twoich ilustracji, grzeją mnie do dzisiaj.
Życzę Ci dużo, dużo radości i siły do dalszej pracy.:-)))
Ola K-C
Wszystkiego kolorowego!
-Ela
Ha,wypłynął ów post sprzed lat. Wydrukowałam nasze ( i fejsowe) życzenia i wysłałam pocztą do kochanego Jubilata. Odzwonił niespodziewanie po dłuższym czasie, nasze życzenia na raty czytał syn i jak dowiedziałam się "sprawiliśmy masę frajdy staremu człowiekowi". Materia rzeczywiście nawalała, wyłączając Zdzisiowi kolejne zmysły, na szczęście zmysł humoru, dobroci i pogody był z nim do końca.